Strona główna/Aktualności/Letnie wędrówki w Filii nr 2

Letnie wędrówki w Filii nr 2

28 Marca 2025

Z początkiem kwietnia w Filii nr 2 zagości kolejna wystawa prac malarskich tym razem spod ręki Elżbiety Kawulok.

Ekspozycję można będzie oglądać od 1 kwietnia do 30 maja. Zapraszamy!

Otwarcie wystawy odbędzie się 7 kwietnia o godz. 18:00.

Niektóre z prezentowanych prac można obejrzeć w naszej galerii: KLIK

Na zielono-niebieskim tle tekst: Letnie wędrówki Elżbieta Kawulok. Wernisaż wystawy 7 kwietnia 2025 , godz. 18. 01.04.2025 - 31.05.2025 Miejska Biblioteka Publiczna w Czeladzi Filia nr 2, ul. Nowopogońska 227 D-E

A tu kilka słów artystki o sobie:

Akwarela była obecna w moim życiu od zawsze, moja Mama malowała tą techniką. Zanim sama zaczęłam bawić się farbami patrzyłam z fascynacją, jak na białej kartce spod jej pędzla wydostają się kształty i kolory. Sama próbowałam różnych technik, ale ta towarzyszy mi całą moją twórczą wędrówkę.

Studiowałam wychowanie plastyczne na Uniwersytecie Śląskim w Filii w Cieszynie.  Moje życie związane jest z tą uczelnią, tutaj pracuję jako bibliotekarz- obecnie w Bibliotece Sztuki Filmowej Szkoły Filmowej w Katowicach.

W wolnych chwilach lubię bliższe i dalsze wędrówki, to z nich czerpię inspiracje dla moich obrazów. Lubię malować w plenerze, czuć na swoim ciele promienie słońca, podmuchy wiatru i łaskotanie poruszonych wiatrem traw. Nie zawsze jest na to czas- żeby namalować obraz trzeba mieć kilka godzin spokoju, czasem więc po prostu robię zdjęcie lub szkic jakiegoś miejsca, by potem przywołać je z pamięci. Obie techniki pozwalają mi na magiczne wręcz wniknięcie w pejzaż, stanie się jego częścią, pozwolenie, by przenikał mnie swoim pięknem i dostojnością. I to chyba jest dla mnie najważniejsze w malowaniu - bycie w jakimś miejscu tak intensywne, że staję się z nim tożsama.

Kolekcja, którą tu pokazuję powstawała w różnym czasie i różnych miejscach. Turkusowa woda pełna ryb to rezerwat Krka w Chorwacji - pełen pięknych wodospadów, ale na mnie największe wrażenie zrobiła ilość ryb w ocienionych sadzawkach. Daje to do myślenia, jak bardzo nasze wody są przełowione, opustoszałe… Jedynie w rezerwacie przyroda na moment odzyskuje przewagę. Chmurne niebo nad jeziorem to Balaton, zwykle latem przyjazny i słoneczny, ale groźny w burzową pogodę. Uliczki małych miasteczek chorwackich i pięknego miasta Lyon we Francji, które urzekło mnie niebywałą ilością schodów. Wspomnienia z tego miasta namalowałam temperą, lepiej, moim zdaniem, oddającą szorstkość rozgrzanych słońcem murów.

Wielu z nas podróżuje w wolnych chwilach, chcę Was dzisiaj zabrać ze sobą w wędrówki, które mnie zauroczyły. Nie zawsze dalekie - pobliskie Beskidy też są dla mnie zawsze źródłem inspiracji i radości.

Malowanie jest dla mnie formą medytacji. Sam proces wymaga skupienia na każdym detalu, wodzenia wzrokiem i pędzlem po zakamarkach pejzażu. Dzisiejszy świat zwodzi nas nieskończoną ilością bodźców, informacji, ruchomych obrazów i dźwięków. Malowanie jest nie tylko sposobem pokazania widzianego przeze mnie świata, ale też zatrzymaniem się w zachwycie nad jego bogactwem i próbą pełniejszego w nim bycia. Kontemplacją. Wyłączeniem naszej racjonalnej, wyrachowanej i elokwentnej części osobowości na rzecz dopuszczenia do głosu nieokiełznanej i trudnej do zamknięcia w ramy intuicji.Wizerunki na moich obrazach nie pretendują do fotograficznego odzwierciedlenia świata, są raczej wspomnieniem atmosfery danej chwili i jednocześnie mojego wewnętrznego nastroju powstałego na styku bodźców zewnętrznych i moich myśli.

 

 

Podobne wiadomości:

do góry